Archiwa tagu: gospodarstwo

Poza strefę komfortu – nauka permakultury

Rozpoczęcie uprawy ogrodu w Świętokrzyskim, to dla mnie całkowita przemiana życia z pracy przy komputerze i mieszkania w centrum miasta, do tworzenia własnej firmy w domu za wsią, do tworzenia gospodarstwa opartego o ogród permakulturowy, o tworzenie i sprzedaż przetworów, i uczenie innych.

To była radykalna przemiana ‚wszystkiego’ na początku pandemii, kiedy to odeszłam ostatecznie z pracy korporacyjnej. I teraz, kiedy kurz już osiada, mam potrzebę przyjrzenia się swojemu podejściu do życia i pracy, nawet swoim drobnym pozornie nieznaczącym zachowaniom, przyzwyczajeniom, reakcjom na świat. Przyjrzeć się po to, aby jak najlepiej przekazywać wam wiedzę o zdrowym życiu i o tworzeniu zdrowej żywności.

Już jakiś czas temu zauważyłam, że złe samopoczucie przechodzące w chorobę to u mnie konkretne, odrzucane emocje. Na przykład ból głowy przechodzi mi, kiedy dotrę do przyczyn smutku i sobie popłaczę. A odczucie przeziębienia to często potrzeba zamknięcia się w sobie, której sobie nie daję. W sumie po to żeby dojść do źródeł trudnych życiowych problemów, i odgruzować to, co naprawdę czuję dałam sobie ostatnio wiele lat na po-przebywanie w strefie komfortu. Pomyślałam, że mam prawo i obowiązek wobec siebie odreagować przeszłe traumy w przyjemnych bezpiecznych okolicznościach przyrody.

Ostatnio doszłam do tego, że jednak ta potrzeba przebywania w strefie komfortu, to też czasami próba nie-uczucia, prokrastynacja, lęk przed wyjściem do świata, ukrywanie przed sobą, że tak naprawdę można więcej tworzyć, dawać światu więcej zamiast wyznaczać sobie potrzebę przebywania w strefie zero, bo zawsze tak się robiło przy złym samopoczuciu. I nie, nie zamierzam w związku z tym odkryciem wyrywać się przemocą ze strefy komfortu. To robiłam przez całe ‚poprzednie’ życie rzucając się w wir pracy albo w nie do końca karmiące mnie znajomości.

Czytaj dalej