Czym jest dla mnie projekt permakulturowy? To tworzenie i współtworzenie swojej przestrzeni tak, abym przede wszystkim ja czuła się w niej dobrze. Tak mało jest ‚ja’ w naszym życiowym projektowaniu, tak dużo oczekiwań, prób dostosowania się, obaw, że nie umiem czegoś stworzyć zgodnie ze sobą.
Nie ma nic złego w dostosowaniu projektu do potrzeb, oczekiwań tak, aby współgrał z otaczającą rzeczywistością. Ale dużo naprawdę dobra jest w rozpoczęciu projektowania od tego, co nasze, dziwne, nienormalne, ja-centryczne. Od powrotu do podstaw, przypomnienia sobie co kocham najbardziej, uświadomieniu sobie na jakim etapie życia jestem, co się zmieniło przez ostatni rok, czego nauczył mnie ogród.
Przykład mojej dziwności: nie cierpię kuchni otwartej na salon, chociaż tak jest modnie, no bo przestrzeń. Bardzo lubię pokoje z dywanami, chociaż wiele razy słyszałam, że to okropieństwo. I co? Kuchnię mam otwartą, ale dywany też są. Nie chodzi chyba o walkę za wszelką cenę. Chodzi na początek o uświadomienie sobie co konkretnie lubię – JA. Chodzi o to, żeby nie dać sobie narzucać czegoś, co od razu nas ograniczy i przywróci tradycyjną serię wyrzutów sumienia, że nie ćwiczymy świetnie i nie jemy zdrowo.
A praktycznie? Można praktycznie. Zawsze można wrócić do podstaw, czyli przypomnieć sobie zasady permakultury, bo one jak życiowe credo pomagają zawsze zbliżyć się do przyrody, czyli do sensu, do bycia częścią większej, pełniejszej całości.
Obserwuj i działaj
W projektowaniu są zasady, które są dla mnie ważne. Weźmy na początek zasadę OBSERWUJ I DZIAŁAJ.
Obserwacja i przygotowanie. Zawsze. Ale chodzi o obserwowanie i siebie i swojego otoczenia, chodzi o zwracanie uwagi na drobne uczucia, marzenia, za którymi mogą stać wielkie przemiany. Jedna sadzonka na parapecie, jeden kwiat, który chcę wprowadzić do ogrodu, jedna grządka tej wiosny, jeden uporządkowany pokój w kolorach i z materiami, które lubię. Taka strefa komfortu marzeń na dobry początek. A potem siup do papierniczego: ulubiony zeszyt, pióro, kredki. A może nowa aplikacja do projektowania w telefonie, żeby tworzyć sobie plan ogrodu czekając w kolejce do lekarza.
Czytaj dalej